Jonasz c.d.

wrz 28, 2021 | Dziennik Kapitański

W sobotę pojawiło się światełko w tunelu. Wchodzimy do sklepu Yanmara i pytamy czy może nie mają składanej śruby na półce, a oni na to, że owszem mają, lekko używana (tak z 3 godziny), więc puszczą w dobrej cenie i jeszcze dorzucą montaż na dźwigu gratis. Nie wierzymy we własne szczęście i weekend mija w doskonałych nastrojach na usuwaniu usterek. Uruchamiamy booster do wifi, oświetlenie pokładu, montujemy Cunninghama, wymieniamy pełzacze w grocie na zastępcze oraz zwalniaki i światełka w kamizelkach pneumatycznych, bo skończyły się im atesty. Przekładamy fały i refy grota, żeby chodziły lepiej i plażujemy.

W poniedziałek rano potwierdzamy w sklepie, że dziś montują i około 1130 podpłynie po nas motorówka, żeby wholować na stocznię.

O 1130 przychodzi jednak przedstawiciel Yanmara i mówi, że śruba owszem jest, ale na wał, a nie na nasz Sail-Drive i jedyna opcja to zamówić i powinna dojść w czwartek… Jesteśmy zatem dalej uziemieni, czy raczej ulądzeni. Chyba Neptun nie chce, żebyśmy zawinęli do Sewilli.